• Katarzyna Kozyra. Łaźnia męska

Symbol: 9788388277308
Brak towaru
10.08
Wpisz swój e-mail
Opinie
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 9.99
Odbiór osobisty 0
Paczkomat InPost 9.99
Kurier dpd 11.99
Kurier InPost 11.99
Kurier dpd pobranie 16.99
Kurier InPost pobranie 16.99
Dostępność 0 szt.
Waga 0.15 kg
EAN 9788388277308
Zostaw telefon
Dla szerokiej publiczności Katarzyna Kozyra stała się poniekąd ucieleśnieniem i twarzą nowych strategii artystycznych dochodzących do głosu w polskiej sztuce po 1989 roku. Była to twarz artystki skandalistki, przekraczającej w swoich pracach obyczajowe normy, naruszającej społeczne tabu i atakującej wrażliwość widza drastycznymi obrazami, niezabezpieczonymi cudzysłowem artystycznej umowności. Sensacjonistyczna recepcja twórczości Kozyry oznaczała oczywiście banalizację jej intencji i dokonań, ale jak się później okazało skandale towarzyszące kolejnym wystąpieniom artystki w ostatecznym rozrachunku poszerzały przestrzeń dyskusji o sztuce i pole swobody artystycznej wypowiedzi.
Kozyra zdobyła dwuznaczny rozgłos już na początku swojej artystycznej kariery za sprawą dyplomowej pracy Piramida zwierząt, zrealizowanej w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego na warszawskiej ASP, czyli w tzw. Kowalni, postrzeganej jako kuźnia radykalnych postaw, laboratorium, w którym wypracowywano nowe strategie obrazowania, kojarzone później z tzw. sztuką krytyczną. Za kulminację kontrowersji wokół twórczości Kozyry a pars pro toto, wokół sztuki z kręgu Kowalni i sztuki krytycznej w ogóle należy uznać udział artystki w Biennale w Wenecji w 1999 roku. Kozyra była na tej imprezie oficjalną reprezentantką Polski, wystawiającą w Pawilonie Narodowym. Artystka przedstawiła Łaźnię męską wideoinstalację, na którą złożyły się filmy nakręcone w publicznej łaźni w Budapeszcie. Projekt był kontynuacją realizacji Łaźnia z 1997 roku. Obydwie prace opierały się na materiałach filmowych nakręconych ukrytą kamerą w miejscu, w którym rozluźnione zostają zasady intymności, regulujące wystawianie ciała i nagości na spojrzenia innych. W Łaźni męskiej Kozyra weszła z kamerą na terytorium zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Aby tego dokonać, artystka musiała przejść fizyczną metamorfozę wkroczyła do łaźni ucharakteryzowana na mężczyznę, włącznie z protezą męskich organów płciowych.
Praca Kozyry wywoływała wątpliwości natury etycznej artystka sfilmowała nagich mężczyzn w publicznym miejscu bez ich wiedzy i zgody. Jeszcze większe kontrowersje związane były z faktem prezentowania projektu w polskim Pawilonie. Prawicowa prasa pytała retorycznie, czy Polskę może reprezentować kobieta z doczepionym penisem i czy taka reprezentacja nie uwłacza godności naszego kraju. Kozyra tymczasem dostała za swoją wystawę w Wenecji wyróżnienie honorowe, a cała realizacja spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem międzynarodowej krytyki. Był to fakt w sensie symbolicznym przełomowy. Pomimo sprzeciwu środowisk konserwatywnych, wytypowanie Kozyry i to z taką pracą jak Łaźnia męska do udziału w Biennale w Wenecji, było aktem ostatecznej instytucjonalizacji sztuki krytycznej, która do tej pory była przedmiotem kontrowersji i negocjacji. Wyjazd Katarzyny Kozyry na Biennale można uznać za moment oficjalnej akceptacji strategii artystycznych, którym jeszcze kilka lat wcześniej odmawiano miana prawdziwej sztuki. W grę wchodziła także akceptacja używanego przez artystkę języka i reprezentowanej przez nią postawy oraz prawa twórcy do wykonywania operacji na żywej, pozaartystycznej rzeczywistości. Projekt Kozyry współbrzmiał z myślą feministyczną, która zdobywała sobie właśnie rację bytu na scenie artystycznej jako teoria inspirująca artystki, jako temat prac i jako metoda krytyczna. W Łaźni męskiej w nowoczesny sposób podjęte zostały zagadnienia polityki płci oraz tożsamości i wolności do jej autodefiniowania. To między innymi dzięki sukcesowi Katarzyny Kozyry w Wenecji problematyka ta zyskała pełnoprawne miejsce w polskiej sztuce. Proces akceptacji był w tym wypadku burzliwy i trudny, ale po pokazaniu Łaźni męskiej w Wenecji dyskusje o granicach sztuki nie były już tak burzliwe, a ich przedmiotem stawały się raczej sprawy merytoryczne niż kwestia wystawiania artystom świadectw moralności.
Autor praca zbiorowa
Wydawnictwo CSW Zamek Ujazdowski
Stron 126
Rok wydania 1999
Oprawa broszurowa
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie
  • Sklep zamknięty

Sklep tymczasowo niedostępny